- O MNIE
- KSIĘGA GOŚCI
- GALERIA
- NAJNOWSZY
- - wiersze 2016
- - wiersze 2015
- - wiersze 2014
- - wiersze 2013
- - wiersze 2012
- - wiersze 2011
- - wiersze 2010
- - wiersze 2009
- - wiersze 2008
- - wiersze 2007
- - wiersze 2006
- - wiersze 2005
- - wiersze 2004
- - wiersze 2003
- - wiersze 2002
- - wiersze 2001
- - wiersze 2000
- - wiersze 1999
- - wiersze 1998
Mała Gwiazdka
Przyjmij proszę Małą Gwiazdkę z Nieba
otwórz Dłonie,
to tak mało trzeba..,
popatrz na Nią -
Ona niesie Pieśń Rodzenia
Wigilijną Radość
żłóbek zapach sianka
a w nim Miłość -
jakoby chleb powszedni
dla każdego...
Małą Gwiazdkę wtul Dziś z Nieba
otwórz serce,
to tak mało trzeba..,
popatrz na Nią -
Ona przyszła Dziś do Ciebie prosto z Nieba -
Mała Gwiazdka
a w Niej moc Jasności,
i serdeczność ludzka
ciepło i pokój co w niejednym sercu gości,
i obecność Których nie ma
Mała Gwiazdka a w Niej moc Bliskości
świeci Dziś dla Ciebie
dla Każdego tak pięknie
tą magiczną tajemnicą
Bożej Obecności...
24 grudnia 2015
ostatnią iskrą nadziei
porzuconą w ogniu rozpaczy
płoniesz!
cały czas płoniesz!
i cierpliwie czekasz
aż skruszy się stal drzwi zamkniętych
czyż cierpienie może być silniejsze od Twojej mocy?
czyż cierpienie jest jedyną drogą ku Tobie?
czyż cierpienie ludzkiego życia nie przeraża Cię aż tak,
by to w końcu zmienić?
duszę moją dotykasz
a ja jestem jeszcze słaba
a ja jestem jeszcze nierozumna
a ja jestem jeszcze nie gotowa
nie odchodź
jeśli masz tyle miłości ludzkiej
jeśli możesz na taki tylko poziom miłości się zniżyć
O Miłości Przenajświętsza!
widzisz moją pychę
która drzwi rozpiera
szczeliny najmniejsze wypełnia
zaciska klucz
pozwól Panie proszę
bo przecież tak bardzo pragnąłeś...
idziesz nierzadko do człowieka człowiekiem
przyjdź i teraz tą Dłonią którą chciałeś
której klucz ofiarowałeś...
24 listopada 2015
Moja miłość
Gdziekolwiek bym nie była,
drzwi moje ponad wiatrem,
nie jest łatwością wznieść ku górze
rozpięte skrzydła smugą cienia...
Wyrwać się z bram piekielnych otchłani,
przemaszerować los "niewdzięcznym" piórem pisany,
zmierzyć się z nim jak starzec
mierzy przeżycia z życiem ku życiu...
Wspomnienia niosą mnie ku Tobie,
to jest ta łódź
niosąca ratunek dla statku
przed zagładą...
Poprowadź mnie ku sobie,
nie każdy to potrafi - zawiesić się w przestrzeni
zniknięć baśni złudzeń,
w spojrzeniu czystym serca...
Gdzie dom pachnący ciepłem,
karmi strudzonego pielgrzyma,
ostoją radości jest na smutki zatroskanie,
zadumą nad zaprzestaniem, nad marzeniami...
Pamiętaj, co Ci mówię,
to jest Życie,
to jest Sens, którego nie da się rozpoznać ślepym sercem,
umrzeć jest łatwo, bez walki...
Cóż zatem w nas walczy,
na skrawku nicości i pokory narodzenia?
13 września 2015
Wyjdę, bo wiem
ile to kosztuje? -
gorzki posmak "toksyczności"
wijący się kwitnącym powojem zazdrosnej niemocy
na drzwiach lodowatej bramy
niedostępnej
wydawać by się mogło
gdzie wszystko jest niemożliwe
bezradne
jestem jednak coraz bliżej-
słyszę
widzę
przenikam do pewnego momentu
ale nie cofam
poznaję swoje odbicie w innych
pragnę i dążę do spełnienia
do harmonii
czuję, że Ktoś się zbliża -
dotyka bramy
czuję jak topnieje
wieszak oblodzonych ścian
czuję kamienie
pomiędzy którymi szumi górski potok
stąpam po nich - czuję moc
wchodzę w jeszcze jedną szczelinę
obmywam się w jej wodospadzie
pieszczę
obmywa mnie rześkimi strumieniami
pieści mnie
przeistacza
kocha
dusza
rozkoszą
skąpana
ciało
nagością
czyste
kocham się z nim kochać
wtul mnie proszę
8 września 2015
morze deszczu
żeby się nie zachwiać
żeby się nie zawahać
trucizna psychiczna
braku...
czasu
bez wskazówek
zegara
mierzi
wyje
wysysa
na miarę
gnuśno
uszytej
jedności
duszy
bez wyrazu
w obcym
ciele
7 września 2015
Po drugiej stronie
Miłość odbiła się po drugiej stronie
rozpierzchniętymi zachodem obłokami,
krąży po cichu
niewidocznie jak duch
zabłąkany
szukając schronienia
w modlitwie
niewiara jej wpatrzona
do tyłu wciąż
krokiem traci widzenie,
horyzont pozostaje ten sam
ze zmienną koloru
Nie chce przeszkadzać tej ciszy
bo cóż w niej
poza nami zostaje
14 sierpnia 2015
Powiedz że zwyciężymy
Panie Jezu zakwitły pod Twoim krzyżem
w fiolecie żałobne kwiaty
przyniesione zapewne pod Twoją opiekę
Ktoś przyniósł je dla Ciebie
by podziękować za troskę i trud...
Ktoś oddał je w Twoje ręce
bo Ty wiesz najlepiej co z nimi zrobić
w tym miejscu ciszy słyszę...
Maryjo Ty też pewnie je przyjęłaś
jak zawsze z gorącym sercem
przygarnęłaś pod swój płaszcz
jak swoje Dziecko
otuliłaś łzy
nakarmiłaś...-
chlebem mocy i łaski...
w tym miejscu ciszy widzę...
Panie Jezu to niepojęte
że życie wydaje nam się niesprawiedliwe
dla rzeczy niemożliwych dla nas...
potrzebujemy innych
bo sami nie mamy
a inni potrzebują nas
choćby naszego braku...
Panie Jezu proszę Cię o łaskę działania
pozwól mi otworzyć się na nią tak
bym z czystym sercem i umysłem
potrafiła dawać i przyjmować
bo tyle jest do zrobienia...
15 lipca 2015
kwiaty żałoby
gdyby Ciebie nie było nie skończyłby się świat
gdyby Ciebie nie było nie zniknąłby żaden kwiat
gdyby Ciebie nie było droga niebo i wiatr
istniałyby najzwyklej tak
tylko gdyby Ciebie nie było
nijak by moje serce biło
nijak by moja dusza tęskniła
i niebo droga i wiatr i każdy jeden kwiat
z osobna i wszystko razem
nijak by do mnie mówiło
w smutku dalekie wciąż i zimne by było
nie dla mnie byłby ten wiatr...
i ten kwiat...
i ta droga którą musiałabym iść...
i to niebo które przestało by śnić...
chodź do mnie jeszcze raz
powiedz że ból uleczy czas
powiedz że nadzieja jest do końca
powiedz że miłość jest nieumierająca
powiedz że to wszystko trwa
powiedz i nie zniknie nigdy świat
14 lipca 2015
Zdejmij maskę
w cichości...
Zdejmuję maskę
w cichości
patrzę się w jej oczy
widzę swoją prawdziwość
głębię treści światła
pełnię duszy
przy niej mojej stęsknionej
niepewnej stłamszonej
niespokojnej
Zdejmuję z siebie maskę
jestem naga w Twoich ramionach...
6 lipca 2015
***
Śmierć przyszła jak zając
w popłochu na niewiadome
gdzie strzał myśliwski dosięgnie
gdzie świt się zbudzi z kniei
przyniesie ulgę i spokój
Śmierć mogła przyjść też jak listonosz
z listem oczekiwanym
z treścią miłości
od samego Pana Boga
Śmierć przyszła jak Piękna Pani
z sercem pełnym kwiatów
we włosach wiosną,
w białej nagiej przewiewnej sukni,
z ciepłymi dłońmi...
Śmierć przyszła dla nas
nie wiedząc czemu
i skąd i po co?
Pewnie tak indywidualna
że nie do rozpoznania
4 lipca 2015
za zapachem miłości
przyniosłam dla Ciebie konwalie
w nieobecności
nie czekałam ani minuty
obezwładniona siłą pragnienia
wyszłam na spotkanie
w naturalny sposób wiedzionej
duszy
wzajemną potrzebą bliskości siebie
zapachniały dziś leśne konwalie
zapachniały serca i myśli
pachnie...
22 maja 2015
Kto jest kto...?
pustka włazi we mnie
tu
zamieszkuję ją
zamieszkałam....od
kto otworzy drzwi od niej?
kto otworzy drzwi i wejdzie do niej?
kto wejdzie do pustki?
kto usłyszy wołanie pustki o ratunek?
czy ktoś mnie słyszy?
dlaczego jesteście tak daleko?
dlaczego jestem tak daleko?
a może pustka wyjdzie sama
z pustki
gdzie jest lekarz?
17-18 maja 2015
pokładam ufność - rozważania...
gdy po raz pierwszy szłam
w to miejsce
czułam po raz pierwszy siebie
i choć towarzyszył mi wstyd
miejsce to stało się częścią mnie-
pokochałam to miejsce
teraz gdy przychodzę w to miejsce
daję wiarę - że jestem
taką jaka jestem
tu... w tej pochłaniającej pustce
czuję wszechmocną tęsknotę
za tym miejscem
budzi się we mnie silne pragnienie
bycia w tym miejscu
z tą kochaną duszą
w której moja dusza poczuła obecność
poczuła dom?
co zrobić, w tym miejscu,
aby pustkę zamieszkała obecność?
aby pustka zamieszkała w domu?
hmm...
wiem! - przyjdę teraz w to miejsce
otworzę drzwi mojej pustki -
mam nadzieję jako pierwszy wydostanie się
wstyd
potem wyprowadzę w parze - zazdrość i złość
pomiędzy nimi pewnie będzie zwijać się
nienawiść
a na końcu będzie na pewno biegła za nimi
sfrustrowana egoistka
po czym zostawię drzwi otwarte -
niech się wietrzy...
17-18 maja 2015
jakby ta miłość...
jest miłość prosta
i ta skomplikowana
i ta która jest
i taka co jej nie ma
i ta która trzyma przy życiu
i ta co ulega śmierci
jest miłość prosta
co nie dźwiga
nie stara się
nie zasługuje
jest miłość
i jest nienawiść
jest prawdziwość
6 maja 2015
w obecności stale otwartej
tęskniłam bardzo...
gdy miałam Cię w myślach
tęsknię bardzo
gdy mam Cię w myślach
i czekam...
przyszłam do Ciebie we śnie
- tęskniłam bardzo - mówię
gdy czuję Cię w dłoniach...
-a teraz tęsknisz - pytasz
gdy głos Twój blisko mych ust
a ja oddycham w tym pytaniu
oddycham
i budzę się w tym oddechu
oddycham...
i tęsknię bardzo
kiedy znów zapytasz?
3 maja 2015
,,kupiłam buty...
miały być czarne
i w sztucznym świetle takie były..."
w rzeczywistości są grafitowo - szare
w rzeczywistości
nie wychodzi mi przygotowanie
nie chcę się przygotowywać
nie potrafię zmieścić się
w ramy żałoby pogrzebu
śmierci
umieranie nie potrafi
mieścić się w zwykłej codzienności
nie chcę się żegnać
chciałabym zatrzymać cię
żyć z tobą długo jeszcze...
lecz bezsilność jest teraz
codziennością
oswojenia się
z bezpiecznym miejscem
w wieczności
stanie się żałobą
na czarno ubranej zewnętrznej
i wewnętrznej stronie
bólu
i tak nieproszona
zagnieździ się po wszem
...żałością
ale nie odchodź w czerń
umarli kochają w nas ciągle
są obecni w rożnych kolorach i odcieniach
chcą tego też i od nas
pozwól sobie błękitem być
albo miłością stale otwartą
albo opowieścią...
dla nas i dla siebie
25 kwietnia 2015
słyszę
moje myśli łączą się z Twoimi
rano przed wstaniem
czasem późną nocą gdy nie mogę spać
czasem czuję Twój oddech
i oddycham w nim
coraz szybciej
czulej
głębiej
jest we mnie
pełnią
oddycham
wieczorem przed zaśnięciem
rzadziej rano
o różnych porach dnia
słowa kwitną w myślach
powstają w różnych formach
postaciach i treściach...
na przykład gdy patrzę
na białe puchowe chmury na błękicie
albo na kwiaty -
w zapachu kwitnącej czereśni Cię czuję
albo w zieleni kwietniowej
albo za chwilę w kwitnących bzach które kocham
albo w porach dnia widzę Cię
czuję...
czasem idę z Tobą na spacerze z psem
albo gotuję obiad
albo na łące widzę Twój uśmiech i radość
ze wzajemnego współistnienia
w śpiewie ptaków
a obecność Twoja przenika moje dłonie
w nich Cię czuję
we wszystkim co robię
a śpiew przenika moją duszę
a ciepło wypełnia mnie
znam Twój smutek
znam Twoje troski i radości
gdzie jesteś w tej odległości?
gdzie myśli Twe i serce
czy próżne mej duszy wołanie
by łączyć się z Tobą spełnieniem?
czy próżne mej duszy kochanie
25 kwietnia 2015
ktoś
włączyłam telefon
o 8 minut 21 z przejściem
sekundowym na 22
ktoś dzwonił?
ktoś napisał?
minuta 23
nikt nie napisał
nikt nie dzwonił
minuta 24
ciągle wyciszony
jest
milczy
minuta 25
co dalej?
21 kwietnia 2015
Przed Twoim Świętym Grobem
Przed Twoim Świętym Grobem Panie
stoję
i płaczę
podniosła z kolan
nie wiem
czy ten kamień
czy ten kamień tułaczy
spłacę...
Nad Twoim Świętym Grobem
łzy Matki
boleścią
rozdarte
i kwiaty przykryte
żałością
czuwają... w nadziei
na życie
Na Alleluja przyjdę
jutro
na wieść, że zwyciężyłeś
grób pusty dziś zobaczę - by uwierzyć...
co mocą uczyniłeś
Poprowadź bym i ja mogła
szukając drogi światła
iść
jak Maria Magdalena
nieustannie
po śladach Twoich Panie
nim ów dzień nastanie...
Wielka Sobota/Wielkanoc 2015
Tulę Cię do serca
Tulę Cię do serca
moja kochana
któraś światło mej duszy
rozświetliła,
nikczemną mą pogardę
do życia skróciłaś...
Wręcz mistrzostwo
wszelkie dane mi zostało,
w nim czystość wreszcie
szczera z toni mętów
przemierzyła drogę
do wieczerzy Pańskiej...
31 marca 2015
Niebieska sukienka
tak mi smutno bez Ciebie
tak mi źle
tak mi się nie chce nic
tak Cię chcę
tak moje myśli gdzieś
obłędnie krążą
same
nijakie takie porozrzucane
nawet niebo dziś posmutniało
stało się takie może mniej silne
schowało
słońce
promienie zabrało
a ja wciąż w tej niebieskiej sukience
czuję drgnienie skrzydłami wrośnięte
w ciała ciepło do duszy przypięte
czekam głosu milszego
co oczu blask olśniewa serce
gdy Cię ujrzę
dłonie pragnieniem chwycę
całować będę
3 marca 2015
czytam Cię
czytam książkę o tytule ,,Ty"
czytam ją sobą
z przewagą poezji
znacznym widzeniem psychologii
subtelnym spojrzeniem filozofii
oczywiście jednym tchem
powoli
zdanie po zdaniu
słowo po słowie
skrupulatnie
czasem czytam jeszcze raz i jeszcze
czując oddech głębi nasączonej oddechem duszy
gdzie tu i ówdzie sekrety
niosą jak listy w pudełeczku Babci smak tajemnicy
myśli o
wyjątkowości ważności miłości nad miłością
tęsknoty nad tęsknotą
zadumy
ciepła w sercu
kiedy zimno i daleko
samotności kiedy ta jak wierny przyjaciel
krok w krok odczytuje wspomnienia
snując rachunek życia
zaskakują mnie nierzadko różne dziwactwa i drżenia...
obsesje i fantazje
sonaty i fugi
próbuję dotrzeć do środka duszy
do tego miejsca gdzie najpiękniejsze rodzi się w człowieku
gdzie chleb pieczony w swoim piecu najlepiej smakuje
gdy karmi nie swój głód
wciąż jeszcze czytam
i czytam
oddycham tym oddechem
oddycham
stawiam kroki w tych krokach w jednoznacznym tchnieniu
jak niecierpliwy uczeń w swym wytrwałym dążeniu
dostrzegam
28 stycznia 2015
zaprowadź wszystkie dusze do domu
Ojcze nasz, zlituj się nade mną
przecież Cię nie opuszczam...
nie! - jednak nie! czasem Cię zdradzam,
gwiżdżę na polach...
by wydobyć z siebie żal do Ciebie
z kolei rzeczy bezzasadny
sądząc że mnie nie widzisz w mojej małości
z Twojej odległości
kiedy idę
w wewnętrznym krzyku w Twoje łaski
wdaję się w niepokój
uciekam od duszy
potem powracam
i znów idę
z bliska
z daleka
widzisz mój wybryk...
wtedy dajesz wiarę w przetrwanie...
drżącej z lenistwa już duszy
w jej zmartwychwstanie
wybór woli
i świadomość podjęcia...
padam pod klęską niemocy
którą szatan uszczęśliwił
swoją słuszną prawdą
i wziął we władanie
bierze...
a ciężar brania dusi coraz bardziej...
nie omieszkam więc
podjąć
wyboru woli i natchnienia dobrego ducha
Ducha Świętego?
- czy to możliwe? - nie wiem
wierzę w Ciebie Boże Żywy jednak
i w Twoją Wszechboskość
jako źródło Dobra Miłości Radości Prawdy
Miłosierdzie masz dla wszystkich zgubionych
stroskanych chorych grzeszników
jestem Twoją duszą która ma upodobanie
w Twoich głębiach i tajemnicach - zlituj się nade mną!
27 stycznia 2015
nie wystarczy
cześć oddaną pokorze
spijam z ust
pierwotnego rdzenia
wartości
niezwykłość owego stanu
osiągnęła poziom
trzeźwości
oczarowania
pyłek oddechu i wdechu
uległ rozproszeniu
na subtelne powściągnięcia
zwyczajności
zasłony mgły odsłoniły
wyraźność
kierunku który zmierza
pod wiatr
to nie znaczy
że nie przenikam
tego oporu
2 stycznia 2015
Wystarczy
Pora pożegnać Stary Rok
przytulić i podziękować
że mimo trudu i ciężkich trosk
szedł ze mną krokiem w krok
jak stary kompan i przyjaciel pies
W nim cisza szła i motyl też
pojawił się by poczuć wolność
godność i zapach łez wśród zbóż
nie samych już...
ach, ileż trzeba by tak blisko tuż...
Drogą idącą wzdłuż nadniebną ścieżką
dojść do ścian gdzie każde okno z ran
dotknąć uchwyć szkła
a potem przetrzeć umyć, dłoń ucałować
i żal ostudzić
I przebaczeniu popatrzeć w oczy
powiedzieć dość to nie przystoi
za dużo miejsca ma złość niedoli...
a przecież piękno i bogactwo ducha
są źródłem tego czego się bardzo szuka
To ta muzyka i ten dźwięk duszy
co wyrywa życie z katuszy...
gdzie dłoń kochana najczulsza słodsza
miłość przytuli do skroni
i powie kocham choć słowem nie słychać z rzadsza
A serce tańczy jakby pieśń rodzenia
jak w żłóbku ubogim śpiewa tę niepojętą radość
na cześć miłości Bożego Narodzenia
tyleż dostałam z tych zapracowanych dłoni
Twoich i rozumnego wpatrzenia
Teraz już chwila jeszcze i Nowy Rok zastanie
jest jeszcze Ktoś komu też skarby dane...
przyjaźni troskę trzeba mieć
modlitwy swojej albo filozofii treść
i iść dalej by być coraz bliżej chcieć...
Z dedykacją dla 1 stycznia 2015 i myślą o Tobie
31 grudnia 2014
Nie było miejsca...
Miłość ma prawo
na wyłączność i ....
Zapewne w zależności od sytuacji
dzieli się nim
chociażby z: przyjaźnią
pasją
kobiecością...
Nawet jeśli nie ma parametrów...
ma granice
by być,
ma godność
Spogląda prawdziwym spojrzeniem
z zarysem odwagi i zmysłowości
mówiącym - jestem
Tak jak kobiecość
wypływa z kobiety
samą naturą
tak miłość sama w sobie jest
25 grudnia 2014
W oczekiwaniu
A Dziś wśród nas, może w nas
Wigilia Bożego Narodzenia
czas cudów - spojrzenia 'innego' może zwyczajnego
i myśli ciepłych sercu płomień
24 grudnia 2014
Piękny Walc
i dalej i dalej
pląs za pląsem gna
szostakoviczowski walc
i para za parą
krok za krokiem w tan
dama za damą
i łapię ją dżentelmeńska dłoń
oboje wtulają pląs
piękne dusze dwie
dobre czy złe
spragnione
muskają się
ależ piękny walc!
och! och! piękne dusze dwie!
w rytmie...
15 listopad 2014
« poprzednia | następna » |
---|